Protesty w Polsce – amerykańskie media po stronie kobiet?

Foto: Twitter/@ArturJaskulski
CNN podał ostatnio, że “Polski rząd nałożył niemal całkowity zakaz aborcji, w tym przerywania ciąży z wadami płodu, zadając poważny cios zwolennikom pro-choice w jednym z najbardziej pobożnych krajów katolickich w Europie.”
Niespodziewane ogłoszenie, że orzeczenie wejdzie w życie w środę, wywołało ogólnokrajowe protesty pomimo zakazu gromadzenia się z powodu ograniczeń Covid-19. W czwartek rząd przedłużył ograniczenia o kolejne dwa tygodnie, do 14 lutego. Kolejne demonstracje przeciwko zarządzeniu zaplanowano na czwartek i piątek w Warszawie i innych miastach w całym kraju.
Orzeczenie, które zapadło w październiku przez polski trybunał konstytucyjny, stanowi, że aborcja może być dozwolona tylko w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub gdy życie matki jest zagrożone. To ogłoszenie wywołało tygodnie masowych protestów, jednych z największych w kraju od czasu powstania Solidarności w latach 80., który pomógł zakończyć rządy komunistyczne, mówią analitycy.
Aborcja stała się jednym z najbardziej dzielących problemów od czasu przejęcia władzy przez PiS w 2015 roku, obiecując biedniejszym, starszym i gorzej wykształconym Polakom powrót do tradycyjnego społeczeństwa połączonego z hojną polityką socjalną, donosi Reuters. Werdykt sądu został opublikowany w dzienniku urzędowym późno w środę.
„To idiotyczne orzeczenie nie zapobiegnie aborcji” – powiedział Cezary Jasiński, 23-letni student, stojąc przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego w centrum Warszawy.
W środę urzędnicy zapowiedzieli, że rząd skupi się teraz na pomocy rodzicom niepełnosprawnych dzieci, chociaż PiS i jego centrowi poprzednicy zostali oskarżeni przez krytyków o niewystarczające działania w tym zakresie.
„Państwo nie może już odebrać życia tylko dlatego, że ktoś jest chory, niepełnosprawny, w złym stanie zdrowia” – powiedział Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS. Partia zaprzecza krytyce opozycji, że wywarła wpływ na sąd, zwany Trybunałem Konstytucyjnym.
„Żaden praworządny rząd nie powinien uszanować tego orzeczenia” – powiedział dziennikarzom Borys Budka, lider największej polskiej partii opozycyjnej, centrowej Platformy Obywatelskiej.